« strona główna
Nowa forma akcji charytatywnych
Kiedyś pomaganie innym osobom, czy też zwierzętom poprzez przekazywanie pieniędzy na różnego rodzaju ośrodki odbywało się za pomocą telewizora, czy też telefonu. Bogaci organizowali również specjalne bankiety charytatywne, podczas których można było kupić luksusowe przedmioty. Nie można również zapominać o koncertach, podczas których dochód z biletów w pełni zostawał przekazywany na wybrany ośrodek. Dzisiaj jednak przekazywanie pieniędzy na cele dobroczynne jest o wiele łatwiejsze.
Please, go fund me!
Serwis GoFundMe powstał w 2010 roku, umożliwiając tysiącom użytkowników rozpoczęcie własnej kampanii dobroczynnej na dowolny cel. Ta dowolność nie zawsze daje pozytywne efekty, ponieważ niektórzy tworzą własne profile tylko dla żartu, które zostaną później rozpowszechnione w Internecie. Użytkownicy twierdzą, że potrzebują pieniędzy na takie cele, jak „Zostałem stworzony, by nie pracować. Pomóżcie mi osiągnąć mój cel!”, czy też „Mój pies potrzebuje strzyżenia”. Sprawia to, że nie zawsze traktuje się ten portal poważnie.
Idea była szczytna. Po przedstawieniu problemu oraz wyjaśnieniu dlaczego potrzebne są fundusze, użytkownik może rozpowszechnić swoją kampanię w social media. Inne osoby mogą przeznaczyć dowolną ilość pieniędzy na ten cel, pomagając dojść do określonej, finalnej kwoty. Oczywiście, nie jest to strona w pełni charytatywna. Od każdej kampanii pobierane jest 5% od całkowitego zysku.
„Youtuberzy” pomagają
Szacuje się, że niektórzy użytkownicy YouTube, którzy regularnie wgrywają swoje filmiki, rocznie zarabiają nawet setki tysięcy, jeżeli nie miliony dolarów. Takie zarobki oraz popularność wiążą się z presją pomagania osobom, które tego wymagają.
W 2013 roku znany szwedzki komentator gier komputerowych, PewDiePie, który aktualei posiada prawie 50 milionów subskrypcji, zorganizował akcję dobroczynną w celu dostarczenia czystej wody krajom afrykańskim. W ciągu miesiąca udało mu się zgromadzić ponad czterysta tysięcy dolarów, które w całości przeznaczył na ten cel.
Kolejny popularny komentator, Markiplier, kilka dni temu zorganizował kilkugodzinną kampanię dla organizacji wspierających osoby w stanie depresyjnym oraz samobójczym. W ciągu tych kilku godzin udało mu się zgromadzić ponad dziesięć tysięcy dolarów, które również w pełni przeznaczył na obiecany cel.